Mogło być inaczej

1 Polska Liga Futsalu

Aktualności

Mogło być inaczej

Mogło być inaczej

Nasz zespół doznał trzeciej domowej porażki w sezonie 2021/22. W niedzielny wieczór w kończącym 5. kolejkę spotkaniu z Gwiazdą Ruda Śląska ulegli 1:2 Gwieździe Ruda Śląska. Wynik należy uznać za spore rozczarowanie, ponieważ patrząc z perspektywy całego spotkania „Akademicy” byli dla rywali co najmniej równorzędnym rywalem, a tuż przed stratą drugiego gola to oni mogli zadać decydujący cios.

Obie ekipy spotkanie rozpoczęły z jednym prostym założeniem: zrobić wszystko, by wygrać drugi raz z rzędu. Od pierwszych sekund goście rozpoczęli ostrzał bramki strzeżonej przez Macieja Prusia, jednak bez pozytywnego efektu. Nasza drużyna swoich okazji szukała raczej po kontratakach i w ataku pozycyjnym. Wynik otworzyć mógł Mikołaj Pyś, który uderzył z bliska po wymianie podań z Marcinem Czechem, jednak jego strzał zablokował stojący w bramce 14. Kolejną dogodną okazję stworzyła sobie w 5. minucie, gdy najpierw strzał oddał Rafał Witaszyk, a dobijał Krystian Grochalski. Piłka po strzale tego drugiego przeleciała nad bramką. W 10. minucie rywale popełnili przewinienie tuż przed polem karnym. Mocny strzał oddał Marcin Czech, jednak minimalnie chybił. Niedługo później przed szansą stanął z kolei Mikołaj Pyś, jednak i jemu nie udało się pokonać Łukasza Bogdziewicza. Gwiazda także szukała swoich szans. W 12. minucie piłkę stracił Daniel Bukalski, ta trafiła do Bartosza Siadula, jednak jego strzał zatrzymał Pruś. Niedługo później Bogdziewicz posłał piłkę prosto na głowę Mateusza Szyszki, jednak na słupek skierował ją stojący tuż przed linią bramkową Jakub Ptak. Nic nie uratowało naszego zespołu za to już w cztery minuty później, gdy Szyszko przyjął odbitą od Rafała Witaszyka piłkę, złożył się do strzału z woleja z bliska i pokonał Prusia. Szybko odpowiedzieć mógł Czech, ale trafił jedynie w słupek po rozegraniu rzutu z autu. Potem kilka mocnych uderzeń oddał jeszcze Mączyński, ale dobrze w bramce Gwiazdy spisywał się Bogdziewicz. Pierwsza połowa zakończyła się minimalnym prowadzeniem gości.

W drugiej połowie UEK spróbował przejąć inicjatywę, ale na początku to rywale stworzyli sobie lepsze okazje. Po składnej akcji z bliska uderzył Gładkowski, jednak został zatrzymany przez Prusia.  W 25. minucie kolejną świetną okazję po podaniu Czecha miał Pyś, ale źle złożył się do strzału. Chwilę później po podaniu Pysia nad bramką uderzył z kolei Ptak. Wynik pozostał niezmieniony, ale widać było wyraźnie, że nasza ekipa zaczęła zyskiwać przewagę. Gwiazda raz bardzo groźnie skontrowała, ale podanie przeciął Bukalski. W końcu udało się doprowadzić do wyrównania. W 30. minucie Mączyński dograł z rzutu rożnego, a idealnie piłkę z powietrza uderzył Marcin Czech. Piękny gol dał naszej drużynie remis, jednak to wciąż nie zadowalało zespołu, który chciał wywalczyć pierwszy komplet punktów na własnym terenie. W 34. minucie sędziowie podjęli niezrozumiałą decyzję o przerwaniu akcji i przyznania rzutu wolnego w momencie,  gdy sam na sam z Bogdziewiczem stanął Witaszyk, choć wydaje się, że mogli zastosować przywilej korzyści. Siedzący na ławce rezerwowych gracze ekipy „Akademików” głośno okazali niezadowolenie, a żółtą kartką ukarany został najmocniej protestujący Czech. Takie samo napomnienie otrzymał niedługo później Siadul za faul taktyczny przerywający groźny atak naszego zespołu. Niestety w trakcie drugiej połowy kontuzji nabawił się Bukalski, przez co do końca spotkania nie pojawił się już na parkiecie. Goście popełnili piąty faul, więc w ostatnich minutach musieli być bardzo ostrożni, by uniknąć podarowania naszym graczom przedłużonego rzutu karnego. Z każdą minutą napór „Akademików” rósł i wydawało się, że w końcu uda im się zdobyć zwycięską bramkę. Stało się jednak zupełnie inaczej. Na niespełna dwie minuty przed końcem  notujący do tego momentu bardzo solidny występ Pruś wyszedł bardzo wysoko i stracił piłkę na rzecz Michała Tkacza, a ten słabym, ale precyzyjnym strzałem z własnej połowy posłał ją do bramki ku rozpaczy kibiców.

Nasza drużyna po niespodziewanej stracie gola znów wycofała bramkarza, jednak nie przyniosło to już powodzenia. Gwiazda broniła się skutecznie i dzięki temu odniosła trzecią wygraną w sezonie. Z perspektywy całego meczu trener Krzysztof Kusia i jego podopieczni mają czego żałować, ponieważ wynik mógł być zupełnie inny. Nasz zespół był równorzędnym rywalem dla Gwiazdy, a w ostatnich minutach nawet zyskał wyraźną przewagę. W decydującym momencie znów zabrakło jednak skuteczności i koncentracji, drogo przyszło także zapłacić za jeden z indywidualnych błędów. Na domiar złego urazu nabawił się Daniel Bukalski. Kolejna szansa na zdobycie punktów przez „Akademików” nadejdzie w niedzielę, gdy zagrają w Rzeszowie z Heiro, które w ten weekend przegrało w Nowinach z GKS-em 6:8. W pozostałych spotkaniach 5. kolejki Sośnica ograła 7:3 GKS Tychy, Unia Tarnów przegrała z AZS-em UŚ aż 1:7, Come-On Kobierzyce uległ 1:4 Luxionie AZS UMCS Lublin, a niepokonany dotychczas BSF ABJ Bochnia uporał się z FC 2016 Siemianowice Śląskie, wygrywając 3:1. Aktualnie nasza drużyna zajmuje 10. miejsce z dorobkiem trzech punktów.

AZS UEK Kraków – Gwiazda Ruda Śląska 0:1 (1:2)

Marcin Czech 30’ – Mateusz Szyszko 16’, Michał Tkacz 39’

żółte kartki: Czech – Siadul

AZS UEK: Maciej Pruś (Rafał Aksamit)  – Jakub Ptak, Marcin Czech, Jakub Mączyński, Mikołaj Pyś – Piotr Apostolski, Rafał Witaszyk, Daniel Bukalski, Krystian Grochalski, Bartosz Gubała, Bartłomiej Polak,  Tomasz Bieda, Tadeusz Dziarmaga. Trener: Krzysztof Kusia

Gwiazda: Łukasz Bogdziewicz (Karol Wanot) – Mateusz Dynek, Amadeusz Pasierb, Bartosz Siadul, Sylwester Gładkowski, Jakub Grzybowski, Michał Tkacz, Mateusz Szyszko, Maciej Małek, Mateusz Świerczyński, Hubert Szaraniec, Paweł Grzywaczewski. Trener: Wiktor Grzywaczewski.
Sędziowie: Tomasz Kondrak, Andrzej Śliwa, sędzia czasowy: Łukasz Szymczyk

Tekst: Mateusz Filipek

Wyniki studentów
Brak wyników.
Wydarzenia sportowe UEK
Najnowsze artykuły
Zobacz wszystkie aktualności