legitymacja członkowska
AZS UEK
Aktualności
Przegrana po ambitnej walce
Derby dla BSF-u. Nasza drużyna próbowała z całych sił powstrzymać lidera, grając momentami bardzo dobrze i postawiła trudne warunki stawianemu w roli faworyta zespołowi gospodarzy. To nie wystarczyło do zdobycia punktów, jednak na pewno nasi gracze nie muszą czuć wstydu, bo stworzyli niesamowicie interesujące widowisko.
Do Bochni „Akademicy” udali się bez Mikołaja Pysia, Rafała Witaszyka, Tadeusza Dziarmagi oraz kontuzjowanych Pawła Hadego i Daniela Bukalskiego, za to szansę debiutu w spotkaniu ligowym otrzymali Dawid Serafin oraz Grzegorz Chlebda. Ten ostatni miał już okazję zaprezentować swoje umiejętności w pucharowej rywalizacji z Caffaro Kazimierza Wielka, wygranej przez naszą ekipę 5:0. W bocheńskiej drużynie tym razem zabrakło podstawowego dotychczas bramkarza Kacpra Burzeja, a jego miejsce w bramce zajął Krystian Jaszczyński. Oprócz wypożyczonego z Rekordu gracza trener Klaudiusz Hirsch miał do dyspozycji wszystkich kluczowych zawodników, a pierwszy raz w składzie na mecz ligowy znaleźli się pozyskani niedawno Wojciech Przybył oraz Hiszpan o malijskich korzeniach, Mustapha Diakite.
Początek meczu był dość wyrównany, choć zgodnie z przewidywaniami nieco częściej inicjatywa należała do miejscowych. Nasz zespół był jednak dobrze zorganizowany i początkowo nie pozwalał BSF-owi na stworzenie dogodnych okazji. W 6. minucie miejscowi zdołali jednak przełamać naszą obronę. Składną akcję po podaniu Wojciecha Przybyła z prawej strony wykończył Konrad Łękawa. W kolejnych minutach obraz gry nie uległ większej zmianie. Bochnianie nieco częściej atakowali, ale nasza drużyna również miała swoje okazje. W 12. minucie w polu karnym Jakuba Ptaka przytrzymywał Adam Wędzony, ale sędziowie nie dopatrzyli się przewinienia zawodnika BSF-u. Trzy minuty później gospodarze znów pokazali klasę, zdobywając drugiego gola po dość podobnej akcji, tym razem rozgrywając piłkę przez lewe skrzydło. Minor Cabalceta do Adama Wędzonego, a ten z bliska pokonał Macieja Prusia. Gra naszej drużyny się załamała i już kilka sekund po wznowieniu gry piłkę przejął Piotr Matras, a następnie wykorzystał sytuację sam na sam z naszym bramkarzem, podwyższając na 3:0. Choć położenie naszej drużyny stało się bardzo trudne, to jednak zdołała szybko się otrząsnąć i podjęła próbę odwrócenia losów spotkania. Stworzyła sobie kilka okazji, jednak bez powodzenia. BSF miał także kolejne okazje, ale Maciej Pruś powstrzymał strzały Przybyła i Łękawy. W końcu nasza drużyna zdołała zdobyć pierwszą bramkę po świetnym, szybkim ataku, gdy Krystian Grochalski trafił w Jaszczyńskiego, a piłka odbiła się od Łękawy i wpadła do bramki. BSF mógł szybko powrócić na trzybramkowe prowadzenie, ale piłka po strzałach Milintona Tijerino i Arkadiusza Budzyna odbiła się od słupka. Pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem gospodarzy 3:1.
W przerwie trener Krzysztof Kusia musiał mocno zmotywować swoich zawodników, bo od początku drugiej połowy ruszyli do zdecydowanych ataków. Jeszcze przed upływem minuty stworzyli sobie dwie okazje. W odpowiedzi groźnie uderzył Wędzony, jednak Pruś nie dał się zaskoczyć. Niedługo później obronił także strzał Cabalcety. Chwilę później Kostarykanin trafił w słupek. Nasza drużyna także miała swoje okazje i wykorzystała jedną z nich. W 26. minucie atak pozycyjny mocnym strzałem wykończył Jarosław Urbaniec i nasi gracze tracili do rywali już tylko gola, do tego wyraźnie złapali wiatr w żagle. Niestety chwilę później błąd popełnił dobrze dysponowany wcześniej Pruś. Bramkarz stracił piłkę po złym przyjęciu daleko od bramki, co wykorzystał Cabalceta i było 4:2. Podobnie jak w pierwszej połowie, tak i w drugiej BSF potrafił pójść za ciosem i błyskawicznie zdobył kolejnego gola. Po szybkim ataku na listę strzelców wpisał się ponownie Wędzony. Nasi zawodnicy i tym razem nie poddali się, tylko nadal próbowali odrobić straty. Po przechwycie i podaniu Dawida Serafina dobrą okazję miał Jakub Mączyński, ale nie zdołał odpowiednio złożyć się do strzału. Niedługo późnij nasz zespół był już bezwzględny. Po podaniu z rzutu rożnego piłkę zgrał Marcin Czech, a piłkę do bramki skierował Jakub Ptak i znów nasi gracze odzyskali nadzieję na odrobienie strat. Ponownie skarcił ich jednak Cabalceta, który znalazł wolną przestrzeń i prawą nogą pokonał Prusia. Kolejnego gola po szybkim ataku mógł zdobyć Wędzony, jednak z bliska trafił w słupek. W następnych minutach bardzo wysokie dotąd tempo minimalnie opadło, a bochnianie skupili się na obronie. Trener Kusia wycofał bramkarza, stawiając wszystko na jedną kartę. Gospodarze bronili się jednak skutecznie, a po przechwycie kolejnego gola powinien był zdobyć Cabalceta, ale taktycznie sfaulował go Mączyński. Na dwie minuty przed końcem trener Hirsch wziął czas, a po nim BSF spokojnie kontrolował już przebieg wydarzeń. Do samego końca wynik się już nie zmienił i niezwykle interesujący mecz derbowy zakończył się wygraną lidera.
Choć nasi zawodnicy nie zdołali przedłużyć passy trzech wygranych z rzędu, to jednak mogą być z siebie zadowoleni, bo zaprezentowali się nieźle na tle bardzo mocnej drużyny, która wygrała wszystkie dwanaście spotkań. O porażce zdecydowały dwa gorsze momenty, kilka błędów i klasa rywali. Świetną formę kolejny raz zaprezentowali zwłaszcza Cabalceta i Wędzony. Jeśli w kolejnych spotkaniach nasi zawodnicy zagrają na tym poziomie, to na pewno mają szansę znów regularnie wygrywać. Na razie muszą jednak pogodzić się ze spadkiem na 8. miejsce. Wszystko przez to, że swoje mecze wygrały GKS Tychy i FC 2016 Siemianowice Śląskie. Tyszanie okazali się lepsi od Unii Tarnów (7:4), z kolei druga z drużyn, z którą zagramy już w następnej kolejce, ograła 6:0 GKS Futsal Nowiny. W pozostałych meczach AZS UŚ Katowice pokonał 6:4 Gwiazdę Ruda Śląska, Luxiona AZS UMCS Lublin wygrała z Heiro Rzeszów 8:4, a Sośnica Gliwice rozbiła 11:1 Come-On Kobierzyce.
BSF ABJ Bochnia – AZS UEK 6:3 (3:1)
Konrad Łękawa 6′, Adam Wędzony 15′, 27’, Piotr Matras 15′, Minor Cabalceta 26′, 31′ – Konrad Łękawa 18′ (s.), Jarosław Urbaniec 26′, Jakub Ptak 28′
żółte kartki: Przybył – Mączyński
BSF ABJ: Krystian Jaszczyński – Arkadiusz Budzyn, Minor Cabalceta, Adam Wędzony, Piotr Matras, Konrad Łękawa, Andrzej Musiał, Wojciech Przybył, Milinton Tijerino, Musta, Dawid Kolanowski, Mateusz Matlęga. Trener: Klaudiusz Hirsch
AZS UEK: Maciej Pruś, Mikołaj Wiewióra – Marcin Czech, Jarosław Urbaniec, Jakub Ptak, Grzegorz Chlebda, Dawid Serafin, Krystian Grochalski, Jakub Mączyński, Bartosz Gubała, Bartłomiej Polak, Voldymyr Novosad, Tomasz Bieda. Trener: Krzysztof Kusia
Tekst: Mateusz Filipek