legitymacja członkowska
AZS UEK
Aktualności
Heiro kończy świetną passę
Po sześciu domowych zwycięstwach w rozgrywkach ligowych tym razem nasz zespół musiał pogodzić się z porażką. Lepsza w meczu 17. kolejki okazała się drużyna Heiro Rzeszów. Kluczowe okazały się ostatnie minuty pierwszej i początek drugiej połowy, kiedy rywale wykorzystali kryzys naszej ekipy i wypracowali przewagę, której nie oddali już do końca meczu.
Pierwsze minuty rywalizacji były dość wyrównane. Obie ekipy grały spokojnie, nie forsując tempa, obawiając się zapewne popełnienia prostego błędu. W 9. minucie Daniel Bukalski podał na lewe skrzydło do Dawida Serafina, który bez zastanowienia wstrzelił piłkę w pole karne, gdzie czekał już Grzegorz Chlebda. Nasz zawodnik nie zmarnował świetnej okazji i „Akademicy” objęli prowadzenie. Jak się później okazało, były to miłe złego początki. Wprawdzie w kolejnych minutach Heiro nadal z trudem organizowało swoje ataki, ale nie pozwoliło również strzelić sobie kolejnych goli, w czym duża zasługa dobrze dysponowanego bramkarza Macieja Paśki. W 12. minucie w świetnym stylu obronił strzał Jakuba Ptaka. Nasza defensywa pierwszy raz dała się zaskoczyć w 14. minucie, gdy po szybkim ataku Michał Gąsior zagrał na prawe skrzydło do Dawida Lizaka, a ten lewą nogą umieścił piłkę w bramce. Niestety gra naszej drużyny się załamała. Zbyt mocne podanie Macieja Prusia do Bukalskiego zaowocowało stratą na połowie, po której piłkę przejął Sebastian Pawlak i skierował ją do pustej bramki. Gol stracony po dużym błędzie podciął skrzydła naszym graczom. Trener Kusia postanowił od razu wziąć czas, a po nim w bramce w miejsce Prusia pojawił się Rafał Aksamit. Do przerwy nasi zawodnicy nie zdołali już odrobić strat, a na domiar złego to goście stworzyli sobie kilka okazji. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:2. Nasi gracze nadal mogli odwrócić losy rywalizacji, jednak ich postawa mogła budzić niepokój.
Po zmianie stron nasza ekipa starała się odzyskać rytm i podnieść się po słabszym okresie, ale to przyjezdni pierwsi zdobyli bramkę, do tego w dość kontrowersyjnych okolicznościach. Ręką podanie Czecha zablokował Dawid Stypa, a następnie po indywidualnej akcji oddał piękny strzał, po którym piłka odbiła się od słupka i wpadła do bramki. Nasi zawodnicy nie mogli pogodzić się z decyzją sędziów, ale trzeba było grać dalej, zwłaszcza że Heiro jeszcze się rozpędziło. Podanie z lewej strony mógł wykorzystać Lizak, ale minimalnie spudłował. Groźnie uderzył też Pawlak, ale Aksamit z największym trudem zdołał zbić piłkę za linię końcową. To nie był koniec dramatu. W 27. minucie nasz bramkarz wybiegł na przedpole do obitej piłki, jednak jego podanie przejął Lizak i skierował do pustej bramki. Trener Kusia nie zamierzał czekać i od razu zastosował wariant gry z wycofanym bramkarzem, a miejsce Aksamita podczas rozgrywania ataków pozycyjnych zajął Czech. W 31. minucie nasz najlepszy strzelec posłał piłkę minimalnie ponad bramką. Niestety „Akademicy” grali zbyt wolno i niedokładnie, a dobrze przesuwający się rywale potrafili paraliżować ich poczynania. W 33. minucie po przechwycie strzał na pustą bramkę chciał oddać bramkarz, ale blokował go Mikołaj Pyś, za co został ukarany żółtą kartką. Nasz pivot chwilę później oddał groźny strzał, ale znów na posterunku był dobrze dysponowany bramkarz. Ci sami zawodnicy w jednej z kolejnych akcji stanęli ponownie twarzą w twarz, a tym razem gracz Heiro zatrzymał piłkę głową. Pyś miał także okazje, gdy dobijał strzał Ptaka, ale i tym razem zabrakło mu precyzji, bo strzelił prosto w leżącego już Paśkę. W 36. minucie udało się w końcu „Akademikom” skonstruować składny atak i wykorzystać go. Piłka trafiła pod prawy narożnik do Czecha, który lewą nogą podał z pierwszej piłki do Bukalskiego, a ten z bliska zdobył drugą bramkę dla naszej ekipy. Heiro błyskawicznie mogło znów prowadzić trzema bramkami, gdy Eryk Sarzyński uderzył na pustą bramkę, ale minimalnie spudłował. Aksamit źle wznowił akcję, a po przejęciu mocno z dystansu uderzył Adrian Nowak, ale piłka minęła słupek, ocierając się wcześniej od jednego z zawodników. Na nieco ponad dwie minuty przed końcem „Akademicy” mogli jeszcze zmniejszyć straty, gdy dobrze z rywalem na plecach obrócił się Pyś i zagrał do Chlebdy. Ten nie odegrał mu jednak w tempo i świetna okazja do zdobycia gola przepadła. Nasi zawodnicy walczyli do końca o kolejnego gola. Do odbitej piłki dopadł Pyś i z bliska wepchnął ją do bramki. Doszło do zamieszania, ponieważ sędziemu czasowemu nie zadziałał przycisk zatrzymujący czas gry. Po zresetowaniu pozostało pięć sekund do końca meczu. Naszym zawodnikom nie udało się już zdobyć kolejnego gola i ostatecznie to rzeszowianie drugi raz w sezonie odnieśli minimalną wygraną z naszą drużyną.
Porażka oznacza przerwanie świetnej serii sześciu wygranych na własnym terenie, która rozpoczęła się jeszcze w listopadzie od meczu z Unią Tarnów w 7. kolejce. O niepowodzeniu przesądziła słabsza niż w poprzednich meczach dyspozycja, niższa intensywność gry, słaba skuteczność i kilka poważnych błędów. Trzeba też docenić postawę bramkarza rywali, który zanotował bardzo dobry występ. „Akademicy” spadli teraz w tabeli na 7. miejsce, natomiast Heiro jest teraz 6. W pozostałych spotkaniach 17. serii gier BSF ABJ Bochnia pokonał 4:3 GKS Tychy, AZS UŚ Katowice ograł 8:3 Silesię BOX Siemianowice Śląskie 8:3, Come-On Kobierzyce uległo Gwieździe Ruda Śląska 3:5, GKS Nowiny przegrał z Unią Tarnów 3:8, a Sośnica Gliwice zremisowała 2:2 z Luxioną AZS UMCS Lublin.
AZS UEK Kraków – Heiro Rzeszów 3:4 (1:2)
Grzegorz Chlebda 9’, Daniel Bukalski 36’, Mikołaj Pyś 40’ – Dawid Lizak 14’, 27’, Sebastian Pawlak 16’, Dawid Stypa 22’
żółte kartki: Mikołaj Pyś (UEK)
AZS UEK: Maciej Pruś, Rafał Aksamit – Jakub Ptak, Marcin Czech, Mikołaj Pyś, Jarosław Urbaniec, Grzegorz Chlebda, Dawid Serafin, Daniel Bukalski, Tadeusz Dziarmaga, Rafał Witaszyk, Jakub Mączyński. Trener: Krzysztof Kusia.
Heiro: Maciej Paśko, Rafał Piszczek – Adrian Nowak, Dawid Stypa, Bartłomiej Przybyło, Sebastian Pawlak, Eryk Sarzyński, Michał Gąsior, Michał Wojewoda, Łukasz Noga, Dawid Lizak. Trener: Piotr Ożóg.