Pozytywne zakończenie

1 Polska Liga Futsalu

Aktualności

Pozytywne zakończenie

Pozytywne zakończenie

Nasz zespół idealnie spuentował swój premierowy sezon w I lidze, pokonując w dobrym stylu Sośnicę Gliwice. Spotkanie było emocjonujące, ale od pewnego momentu to nasi gracze przejęli kontrolę nad spotkaniem i już jej nie oddali. Wygrana, wobec porażki Heiro Rzeszów, pozwoliła „Akademikom” przesunąć się w tabeli na 5. miejsce.

Gliwiczanie pilnie potrzebowali zwycięstwa, ponieważ tylko pozytywne dla nich rozstrzygnięcie przedłużyłoby ich szanse na zajęcie 2. miejsca i uzyskanie prawa gry w barażach. Rozpoczęli idealnie, bo już w 1. minucie po niedokładnym podaniu Krystiana Grochalskiego Paweł Barański przelobował Macieja Prusia z własnej połowy. Choć miejscowi dążyli do podwyższenia prowadzenia, to w kolejnych akcjach nie mieli już tyle szczęścia. W 5. minucie fortuna uśmiechnęła się za to do Marcina Czecha, bo odbita piłka potoczyła się wprost pod jego nogi. Nasz lider stanął sam na sam z Janem Biskupem i pokonał go efektownym strzałem piętą. Piękny gol natchnął nasz zespół do lepszej gry. W 11. minucie umiejętnościami błysnął Mikołaj Pyś. Po sprytnym zwodzie uruchomił podaniem Czecha, a ten tym razem znalazł lukę między nogami bramkarza Sośnicy, pokonując go drugi raz. Rywale odpowiedzieli szybko i skutecznie. Piłkę Pysiowi odebrał Marcin Kiełpiński, a następnie z dystansu trafił w słupek. Piłka pozostała w grze, ale dopadł do niej Ariel Piasecki i doprowadził do remisu. Gospodarze liczyli, że zdołają pójść za ciosem, ale czekało ich rozczarowanie. Tuż przed przerwą stracili piłkę, rozgrywając atak pozycyjny. Akcję naszej drużyny rozpoczął Tadeusz Dziarmaga, podał na lewą stronę do Rafała Witaszyka, a ten dograł do Dawida Serafina, który z bliska dopełnił formalności. Rywale chcieli znów wyrównać jak najszybciej i choć jeszcze przed końcem pierwszej połowy stworzyli dobrą okazję, to jednak tym razem już nie zdołali wyrównać. Na przerwę nasz zespół zszedł z korzystnym wynikiem, ale gracze mieli świadomość, że w drugiej części czeka ich jeszcze wiele pracy.

Gliwiczanie musieli zaatakować i początkowo wysiłek przyniósł pozytywne dla nich efekty, bo po niespełna trzech minutach gry w drugiej części sędziowie uznali, że ręką w polu karnym piłkę zatrzymał Dziarmaga. Tomasz Szczurek stanął przed szansą na pokonanie Rafała Aksamita i wykorzystał ją, umieszczając futsalówkę tuż pod poprzeczką. Remis nie utrzymał się  długo, bo nasi gracze odpowiedzieli bramką zdobytą w podobnych okolicznościach. Aksamit podłączył się wysoko do akcji i oddał strzał. Biskup odbił piłkę, którą następnie przejął Rafał Witaszyk. Bramkarz Sośnicy spróbował ją jeszcze zagarnąć, ale sfaulował naszego gracza. Rzut karny na bramkę zamienił Serafin i nasi gracze uzyskali minimalną przewagę już trzeci raz. Tym razem już na dobre. Szybko udało się ją powiększyć. Pyś podał wzdłuż bramki, a niefrasobliwość obrońców wykorzystał Volodymyr Novosad i także wpisał się na listę strzelców. To nie był koniec popisów naszej ekipy. W 32. minucie kolejny raz wysoko do ataku podłączył się Aksamit, a następnie podał do Jakuba Mączyńskiego. Ten oddał strzał, który wprawdzie został zablokowany, ale na to tylko czekał Bartosz Gubała. Uderzył bez chwili zawahania, podwyższając na 6:3. Nasi gracze byli już bardzo blisko zapewnienia sobie wygranej, jednak Sośnica nie dawała za wygraną. Trener Łukasz Kujawa szybko poprosił o czas, po którym jego ekipa przystąpiła do jeszcze bardziej zdecydowanych ataków. Kiedy posiadała piłkę, to w miejsce bramkarza pojawiał się na boisku Gola zdobyła jednak nie po misternie skonstruowanym ataku pozycyjnym, lecz po szybkiej kontrze. Indywidualną akcję prawym skrzydłem przeprowadził Jacek Hewlik i chciał ją zakończyć dograniem, ale piłkę niefortunnie podbił Serafin, zaskakując Aksamita. Gospodarze atakowali, ale nasi gracze nie pierwszy już raz pokazali, że potrafią bronić się skutecznie i kontrować po przechwytach. Piłkę przejął nie kto inny niż specjalizujący się w czyhaniu na niedokładne podania Czech, a następnie zagrał do Pysia, który dopełnił formalności. Kilka sekund po wznowieniu „Czesiu” mógł zdobyć bramkę w podobnych okolicznościach, ale nie zdołał opanować piłki. Rywale musieli postawić wszystko na jedną kartę i zastosowali wysoki pressing, co skończyło się to dla nich fatalnie, bo nasi gracze zdołali ich ominąć, a mnóstwo przestrzeni zyskał grający znów daleko od swojej bramki Aksamit. Zdecydował się oddać strzał, podwyższając w efektowny sposób na 8:4. Hat-tricka po strzale z przedłużonego rzutu karnego mógł jeszcze skompletować Serafin. Postanowił przelobować bramkarza, ale ta próba nie zakończyła się powodzeniem, bo piłka minęła bramkę. W ostatniej akcji podanie Kiełpińskiego z rzutu rożnego wykorzystał jeszcze Dawid Kaczmarczyk, ale dla miejscowych było to już jedynie trafienie na otarcie łez. Nasza ekipa mogła świętować dziesiąte zwycięstwo w sezonie, które pozwoliło jej przesunąć się na 5. miejsce przynajmniej do zakończenia meczu Heiro Rzeszów z GKS-em Tychy. Ten zakończył się niepomyślnie dla podkarpackich „Dzików”, bo to tyszanie wygrali 7:4, więc swój pierwszy sezon w I lidze „Akademicy” zakończyli bardzo udanie. Na szczegółowe podsumowanie przyjdzie jeszcze pora, jednak już dziś wypada podkreślić, że indywidualnie świetny sezon zanotowali Marcin Czech i Mikołaj Pyś. Zajęli oni odpowiednio 4. i 5. pozycję w klasyfikacji strzelców, będąc w wielu spotkaniach motorami napędowymi naszej drużyny.

 Kilka pozostałych spotkań ostatniej serii gier także należało do ciekawych. Bez straty choćby oczka sezon zakończył BSF ABJ Bochnia, który na zakończenie sezonu rozbił GKS Nowiny 11:0. Pewny po porażce Sośnicy z naszą drużyną zajęcia 2. miejsca AZS UŚ tylko podzielił się punktami z Come-On Kobierzyce, remisując 2:2. Nierozstrzygnięta pozostała również rywalizacja Unii Tarnów z Silesią BOX Siemianowice Śląskie. Wynik tego meczu to 6:6. Minimalne zwycięstwo nad Luxioną AZS UMCS Lublin odniosła za to Gwiazda Ruda Śląska (5:4). Jak zostało wcześniej wspomniane, GKS Tychy pokonał 7:4 Heiro i utrzymał 4. miejsce w tabeli.

Sośnica Gliwice – AZS UEK 5:8 (2:3)

Paweł Barański 1’, Ariel Piasecki 15’  Tomasz Szczurek 23’ (k.), Jacek Hewlik 33’, Dawid Kaczmarczyk 40’ – Marcin Czech 5’, 11’, Dawid Serafin 20’, 24’ (k.), Volodymyr Novosad 25’, Bartosz Gubała 32’, Mikołaj Pyś 36’,  Rafał Aksamit 36’ 

żółte kartki: Piasecki, Biskup, Barański

Sośnica: Jan Biskup, Łukasz Choroś – Ariel Piasecki, Marcin Kiełpiński, Marcin Brysz, Paweł Barański, Remigiusz Sobek, Daniel Rakowiecki, Tomasz Szczurek, Michał Hyży, Jacek Hewlik, Grzegorz Górka, Stanisław Krawiec, Łukasz Choroś, Dawid Kaczmarczyk. Trener: Łukasz Kujawa.

AZS UEK: Maciej Pruś, Rafał Aksamit – Krystian Grochalski, Marcin Czech, Mikołaj Pyś, Tadeusz Dziarmaga, Jakub Mączyński, Rafał Witaszyk, Dawid Serafin, Bartosz Gubała, Piotr Apostolski, Volodymyr Novosad, Bartłomiej Polak, Paweł Hady. Trener: Krzysztof Kusia.

Tekst: Mateusz Filipek

Wyniki studentów
Brak wyników.
Wydarzenia sportowe UEK
Najnowsze artykuły
Zobacz wszystkie aktualności