legitymacja członkowska
AZS UEK
Aktualności
Powrót na właściwe tory
Nasz zespół świetnie zaprezentował się w spotkaniu 13. kolejki i pokonał na własnym boisku FC Silesie BOX Siemianowice Śląskie 6:2. Sukces zapewniła mu świetna gra w obronie w pierwszych trzydziestu minutach i niezła skuteczność pod bramką rywali.
Trener Krzysztof Kusia z różnych powodów nie mógł tym razem skorzystać z usług Jakuba Ptaka, Jakuba Mączyńskiego, Rafała Witaszyka, Daniela Bukalskiego, czy Pawła Hadego. Skala ubytków mogła budzić niepokój przed spotkaniem, jednak zawodnicy, którzy znaleźli się w kadrze, stanęli na wysokości zadania. Początek meczu był wyrównany. Obie drużyny miały świadomość, że porażka będzie bardzo bolesna, więc zaczęły dość ostrożnie. Goście szukali okazji do zdobycia gola po strzałach z dystansu, szybsi i zwrotniejsi gracze naszej ekipy próbowali z kolei zawiązać szybkie ataki. Tradycyjnie spore zagrożenie stwarzali także po rzutach rożnych. Kilka razy próbował Marcin Czech, ale Patryk Puzio skutecznie bronił jego uderzenia. Wynik naszym graczom udało się otworzyć w 7. minucie, gdy po szybkim ataku Mikołaj Pyś zagrał piłkę z prawej strony do nadbiegającego Krystiana Grochalskiego, a ten płaskim strzałem umieścił ją w bramce. Goście szukali okazji do wyrównania, ale nie mogli przełamać skutecznej obrony naszego zespołu. W tym fragmencie spotkania „Akademikom” udało się storpedować wszystkie ofensywne poczynania gości, jednak z drugiej strony im również momentami brakowało precyzji i szczęścia, do tego solidnie spisywał się Puzio. Ostatecznie w pierwszych dwudziestu minutach więcej bramek nie padło i pierwsza połowa zakończyła się prowadzeniem naszej drużyny.
Najlepszym fragmentem spotkania w wykonaniu graczy UEK-u były pierwsze minuty drugiej części. Już po kilkudziesięciu sekundach okazję miał Mikołaj Pyś, jednak źle przyjął piłkę po podaniu Czecha, musiał dryblować, a jego strzał obronił Puzio. W 24. minucie Czech po szybkim ataku trafił w słupek. Piłka trafiła pod nogi Dawida Serafina, ale ten z ostrego kąta także jedynie obił obramowanie bramki. Podwyższyć prowadzenie udało się w końcu minutę później, gdy po podaniu Grzegorza Chlebdy z lewej strony głową piłkę do bramki posłał Mikołaj Pyś. Nasi gracze, widząc szansę na powiększenie przewagi, poszli za ciosem i stwarzali kolejne okazje. Szansę miał Chlebda, potem bramkarza gości próbował przelobować Czech. Tym razem gole nie padły, ale więcej szczęścia miał Dawid Serafin, gdy po szybkim ataku i kolejnym uderzeniu Chlebdy piłkę odbił Patryk Puzio, a ta spadła wprost pod jego nogi. Nasz nowy zawodnik wykorzystał świetną okazję, notując swoje premierowe trafienie w barwach drużyny.
Silesia musiała podjąć ryzyko i wycofała bramkarza, którego zastąpił Sławomir Pękala. Grę w przewadze rywale rozpoczęli najgorzej jak mogli, bo po złym podaniu Kamila Kmiecika piłkę przejął Pyś i z najbliższej odległości posłał ją do pustej bramki. Prowadzenie 4:0 zapewniło już spory komfort naszej drużynie, jednak goście nie zamierzali się poddawać. Najpierw gola zdobył niepilnowany Kmiecik, a niedługo później składną akcję z bliska wykończył Rafał Górny. Asystę zanotował Pękala. Przewaga naszego zespołu szybko się uszczupliła, ale w decydującym momencie potrafiła ponownie przejąć kontrolę nad przebiegiem rywalizacji. Dodatkowo udało się znów odskoczyć od Silesii, bo po jednym z ataków z ostrego kąta świetnie przymierzył Jarosław Urbaniec i było 5:2. Rywale próbowali zdobyć kolejne gole, ale nasi zawodnicy skutecznie im to utrudniali. Upływały kolejne minuty, a goście nie potrafili stworzyć zagrożenia pod bramką Prusia. Losy rywalizacji praktycznie rozstrzygnął trzeci w tym meczu gol Pysia, który skutecznie uderzył ze szpica. Piłka po mocnym strzale odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do bramki. Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 6:2. Powodzenie „Akademikom” znów zapewniła przede wszystkim skuteczna gra w obronie, agresywny pressing i wysoka intensywność gry, z którą nie poradzili sobie rywale. Zawodnicy zasługują na pochwałę, bo wytrzymali trudy meczu, choć tym razem trener miał mocno ograniczoną możliwość rotowania składem.
Dla naszej drużyny była to czwarta domowa wygrana z rzędu, a szósta w całym sezonie. Dzięki niej awansowała na 4. miejsce w tabeli. Tak wysoko w tym sezonie jeszcze nie była, co niezwykle cieszy, jednak trzeba zwrócić uwagę, że tabela jest niezwykle spłaszczona, bo nad zajmującym odległą, 11. pozycję GKS-em Nowiny ma jedynie 3 punkty przewagi. Kolejne mecze zapowiadają się niezwykle interesująco. W pozostałych spotkaniach 13. serii gier Sośnica Gliwice uległa 2:8 AZS-owi UŚ Katowice, Come-On Kobierzyce przegrał z BSF-em Bochnia 3:5, GKS Nowiny pokonał GKS Tychy 5:2, Unia Tarnów uległa 2:3 z Luxionie AZS UMCS Lublin, a Heiro wygrało 6:3 z Gwiazdą Ruda Śląska.
AZS UE Kraków – FC Silesia BOX Siemianowice Śląskie 6-2 (1-0)
Krystian Grochalski 7’, Mikołaj Pyś 25’, 29’, 39’, Dawid Serafin 28’, Jarosław Urbaniec 37’ – Kamil Kmiecik 32’, Rafał Górny 34’
żółte kartki: Marcin Czech – Rafał Górny, Sławomir Pękala
AZS UEK: Maciej Pruś, Rafał Aksamit, Mikołaj Wiewióra – Krystian Grochalski, Marcin Czech, Mikołaj Pyś, Jarosław Urbaniec, Dawid Serafin, Grzegorz Chlebda, Tomasz Bieda, Piotr Apostolski, Bartłomiej Polak. Trener: Krzysztof Kusia
Silesia BOX: Patryk Puzio, Mateusz Rudziński – Sławomir Pękala, Marcin Cuber, Krzysztof Krzywoń, Wojciech Kozłowski, Rafał Górny, Maksym Kravets, Sebastian Klaus, Kamil Kmiecik, Łukasz Jagiełło, Bartosz Drzyzga, Mateusz Słupek, Mateusz Węgrzyn. Trener: Adam Gniozdorz
Tekst: Mateusz Filipek