legitymacja członkowska
AZS UEK
Aktualności
Tuż za strefą medalową
Za nami turniej finałowy Akademickich Mistrzostw Polski w futsalu, w trakcie którego nasz zespół pełnił rolę gospodarza. Rywalizacja zakończyła się dla niego zdobyciem 5. miejsca, co z jednej strony jest dobrym wynikiem, jednak z pewnością nie zaspokoiło w pełni oczekiwań trenera i zawodników. Nie da się ukryć, że po sukcesach w poprzednich sezonach i tym razem było zdobycie medalu.
Nasza ekipa trafiła do grupy A, a jej rywalami byli AWF Warszawa, PWSZ Tarnów oraz SGGW Warszawa. Pierwszego dnia przyszło im rywalizować z warszawianami oraz ekipą z Tarnowa. Początek spotkania z AWF-em ułożył się zupełnie nie po myśli naszej drużyny. Już w 3. minucie rywale objęli prowadzenie po strzale Alana Krupy z bliskiej odległości. W 7. minucie naszym graczom udało się wyrównać. Wysoko z piłką wyszedł Aksamit, zagrał ma lewe skrzydło do Ptaka, który od razu podał do Dominika Wilka, który z ostrego kąta posłał piłę w stronę bramki. Po błędzie goalkeepera rywali ta dość niespodziewanie znalazła się w siatce. Potem bliski zdobycia gola był Aksamit, ale jego strzał został zatrzymany. W ostatniej akcji pierwszej połowy po wstrzeleniu piłki przed bramkę przez Mączyńskiego tor jej lotu zmienił Bieda, ale bramkarz nie dał się zaskoczyć. Pierwsza połowa zakończyła się remisem 1:1. Niestety, początek drugiej również nie ułożył się dobrze dla drużyny, bo po indywidualnej akcji bramkę dla przeciwników zdobył Karol Machowski. Nasi gracze musieli odrabiać straty, ale to przeciwnicy przez kolejne minuty dłużej utrzymywali się w posiadaniu piłki. Po podaniu Wilka szansę miał Robert Ślęczka, ale został powstrzymany przez bramkarza. W 21. minucie drużynę kolejny raz uratował Dominik Wilk. Dostrzegł, że bramkarz źle się ustawił i zaskoczył go mocnym strzałem z ostrego kąta „w krótki róg”. Chwilę później mocno uderzył Bieda, ale bramkarz był na posterunku. Nasza ekipa zaczęła zyskiwać przewagę. Szansę miał Wilk, ale bramkarz dobrze skrócił kąt i nie zostawił mu wolnej przestrzeni, przez co nasz zawodnik musiał go lobować i przeniósł piłkę nad bramką. Znów spróbował Aksamit, ale jego mocny strzał nieznacznie minął bramkę. W 28. minucie rywale otrzymali rzut wolny tuż przed linią pola karnego. Piłka po strzale Filipa Hebdy przedarła się przez mur i wpadła do bramki. Nasz zespół rzucił się do ataku, nie mając już wiele do stracenia. I tym razem bohaterem został Dominik Wilk, który wykorzystał podanie Mateusza Matlęgi i uderzył prawą nogą. AWF w odpowiedzi przeprowadził groźny atak, po którym piłka trafiła w słupek. Trenera Kusię nie zadowalał remis, więc zespół nadal parł do przodu. To skończyło się jednak katastrofalnie. Po stracie Daniela Bukalskiego piłkę do pustej bramki z własnej połowy posłał Filip Stępniak, a AWF ostatecznie wygrał ten szalony mecz 4:3.
UEK Kraków 3:4 AWF Warszawa
Wilk x2, sam. – A. Krupa, K. Machowski, F. Stępniak x2
Żółta kartka: D. Kansik (AWF)
Margines błędu zmniejszył się niemal do zera, ale na szczęście drugie spotkanie, w którym rywalem był PWSZ Tarnów, rozpoczęło się lepiej dla naszej drużyny. W 6. minucie tuż przed bramką rywali piłkę wyłuskał Chlebda i wycofał do Daniela Bukalskiego, który zdobył gola na 1-0. Rywale odpowiedzieli jednak już po chwili składną akcją, którą potężnym strzałem w „długi róg” zakończył Igor Wójcik. Nasi gracze powrócili na prowadzenie w 18. minucie po rozegraniu rożnego i potężnym strzale Grzegorza Chlebdy, jednak i tym razem odpowiedź przeciwników była natychmiastowa, bo równie ładnym uderzeniem z dystansu, tyle że lewą nogą, popisał się Wójcik. Remis był bardzo niekorzystnym rezultatem dla naszego zespołu, ale na szczęście szybko udało się mu ponownie zdobyć gola. Spod prawego narożnika podał Chlebda, piłkę lekko trącił Bukalski, a akcję z najbliższej odległości wykończył Tadeusz Dziarmaga. Rywale nadal mogli odwrócić losy rywalizacji, ale tym razem nasi zawodnicy byli bardziej uważni, do tego w 29. minucie wyprowadzili świetny składny atak, po którym gola zdobył Jakub Ptak. Wynik po indywidualnej akcji ustalił Mateusz Matlęga.
PWSZ Tarnów 2:5 UEK Kraków
Wójcik x2, – D. Bukalski, G. Chlebda, T. Dziarmaga, J. Ptak, M. Matlęga
Żółte kartki: S. Leśniak (PWSZ)
O losach zespołu zdecydować miał wynik trzeciego meczu, w którym podopieczni trenera Kusi zagrali z SGGW Warszawa. W 5. minucie to rywale mogli objąć prowadzenie, ale po potężnym strzale piłka wylądowała na poprzeczce. Chwilę później faulem taktycznym po stracie ratować musiał się Bieda. W kolejnym fragmencie meczu to nasza ekipa uzyskała przewagę, ale początkowo nie przyniosło to goli. Mocny strzał z dystansu oddał Jakub Ptak, ale trafił jedynie w słupek. Chwilę później ten sam gracz zdecydował się podjąć kolejną próbę zaskoczenia bramkarza, ale również minimalnie spudłował. Niewiele zabrakło również Tadeuszowi Dziarmadze po rajdzie lewą stroną. Wydawało się, że w końcu naszym graczom uda się dopiąć swego, bo z każdą akcją byli coraz bliżej rozmontowania obrony przeciwników. Niespodziewanie sami narobili sobie jednak problemów, bo stracili piłkę po rozegraniu rzutu rożnego, ale przeciwnicy nie wykorzystali stworzonej po szybkim ataku szansy. Na 45 sekund przed końcem pierwszej połowy na strzał z dystansu zdecydował się Aksamit. Ryzyko podjęte przez bramkarza się opłaciło, bo jego „vis-à-vis” wypluł piłkę przed siebie, a upadający Chlebda skierował ją do bramki. Rywale od początku drugiej części rozpoczęli grę z wycofanym bramkarzem. Szybko popełnili jednak błąd. Wślizgiem akcję spróbował uratować Kasavets, ale nie zdążył i został ukarany czerwoną kartką za faul na Chlebdzie. Po chwili składną akcję wykończył Dominik Wilk i nasz zespół prowadził już 2:0. SGGW musiało postawić wszystko na jedną kartę, ale podjęcie ryzyka się nie opłaciło. Po celnym, ale po zbyt słabym strzale Aksamit rzucił piłkę do Wilka, a ten popisał się technicznym uderzeniem, podwyższając na 3:0. Okazję po błędzie rywali miał Ptak, ale w ostatniej chwili zablokował go jeden z rywali. Ta sztuka udała się za to Robertowi Ślęczce, który po szybkim kontrataku minął bramkarza i z bliska podwyższył prowadzenie naszego zespołu. W 25. minucie strzał po parkiecie zza pola karnego oddał Wąchocki, co zupełnie zaskoczyło Aksamita i ekipa z Warszawy zdobyła swojego pierwszego gola. Na cztery minuty przed końcem nasi zawodnicy wykorzystali już limit fauli. Szybko zareagował trener Kusia, biorąc czas na żądanie. Na szczęście zespół nie popełnił już błędu w kluczowym momencie, a po chwili na 5:1 podwyższył Rafał Witaszyk, pieczętując wygraną. Wynik ustalił Robert Ślęczka. Nasi gracze ostatecznie awansowali do dalszej fazy z 1. pozycji, a w ćwierćfinale czekał na nich już zespół Uniwersytetu Gdańskiego.
UEK Kraków 6:1 SGGW Warszawa
MVP R. Aksamit UEK Kraków
Chlebda, D. Wilk x2, R. Ślęczka x2, R. Witaszyk, – K. Wąchocki
Żółte kartki: T. Bieda, M. Matlęga – P. Terlecki, A. Wątorski, A. Frankowski x2, P. Szymańczyk (trener)
Czerwona kartka: U. Kasavets
Mecz z UG miał być jednym z najciekawszych w trakcie całego turnieju. Od początku tempo gry było wysokie, a obie ekipy pokazywały swoją jakość. To rywale rozpoczęli lepiej, bo okazję z rzutu wolnego wykorzystał Mikołaj Kreft i gdańszczanie wyszli na prowadzenie. Nasi gracze z czasem zaczęli przejmować inicjatywę i stwarzali sobie coraz lepsze okazje. W pewnym momencie wydawało się, że w końcu Sasiak będzie zmuszony do wyjęcia piłki z bramki, jednak tak się nie stało, a na domiar złego nasi zawodnicy znów nie zachowali koncentracji przy stałym fragmencie gry, a szansę wykorzystał niepilnowany Kewin Sidor. Szybko odpowiedzieć mogli Ptak, czy Wilk, ale brakowało im skuteczności. W końcu na początku drugiej połowy nasi gracze odpowiedzieli w ten sam sposób, w który zostali zaskoczeni przez UG. Po rozegraniu rożnego piłka trafiła do Mateusza Matlęgi, a ten strzałem prawą nogą przywrócił nam nadzieję na dobry wynik. Niestety w decydującym momencie świetnym zwodem popisał się Majchrzak, a następnie dośrodkował wprost na nogę Sidora, który wykorzystał okazję. Nasi gracze nie poddali się i na nieco ponad minutę przed końcem znów zanotowali trafienie kontaktowe po samobójczym trafieniu jednego z przeciwników. Do końca walczyli o remis, ale na ich drodze stali dobrze zorganizowani rywale i świetnie dysponowany Sasiak, który zapracował na nagrodę MVP spotkania. Gdańszczanie nie dali się już zaskoczyć i utrzymali minimalną przewagę. Jak się później okazało, to oni sięgnęli po złoty medal, natomiast naszemu zespołowi pozostała walka o 5. miejsce.
UEK Kraków 2:3 UG Gdańsk
Matlęga, sam – M. Kreft, K. Sidor x2
Po przegranej w ćwierćfinale zawodnicy wyglądali na zdruzgotanych, jednak zdołali się otrząsnąć i w dobrym stylu zakończyli udział w turnieju. W kolejnym meczu ich przeciwnikiem był inny zespół z Gdańska, AWFiS. Już w 1. minucie prowadzenie po indywidualnej akcji naszej drużynie zapewnił Tomasz Bieda. Rywale zdołali szybko odpowiedzieć, ale w kolejnych minutach przewaga naszej ekipy rosła. Najpierw świetnym strzałem z dystansu popisał się bramkarz Rafał Aksamit, a potem na 3:1 po szybkim ataku podwyższył Dziarmaga. Po zmianie stron naszym zawodnikom udało się zdobyć kolejne gole. Na listę strzelców wpisali się Witaszyk, ponownie Dziarmaga, Mączyński i Apostolski. Rywale odpowiedzieli tylko raz i mecz zakończył się wysokim zwycięstwem naszej drużyny.
UEK Kraków 7:2 AWFiS Gdańsk
Bieda, R. Aksamit, T. Dziarmaga x2, R. Witaszyk, J. Mączyński, P. Apostolski – S. Bocheński, M. Śliwiński
W spotkaniu o 5. miejsce rywalem naszej drużyny był znów PWSZ Tarnów, z którym zmierzyła się już w fazie grupowej. Tym razem spotkanie było dość zamknięte. Nasi gracze dość spokojnie rozgrywali piłkę, nie forsowali tempa, co zapewne było wynikiem rosnącego zmęczenia. Także rywale nie przejawiali już wyraźniejszej inicjatywy. Ostatecznie o wygranej zdecydował konkurs rzutów karnych. Już w pierwszej serii bramkarz rywali powstrzymał Jakuba Mączyńskiego. Presję udźwignął potem Chlebda, a Mikołaj Wiewióra w trzeciej serii powstrzymał przeciwnika. Potem do remisu doprowadził Rafał Aksamit. W kolejnych seriach nie pomylili się Tadeusz Dziarmaga, Piotr Apostolski, W siódmej serii Rafał Aksamit odbił piłkę, a przed szansą na zapewnienie wygranej naszej ekipie stanął Rafał Witaszyk, ale jej nie wykorzystał. Po chwili skuteczną interwencją popisał się także Wiewióra. Mecz zakończył Dominik Wilk. Ostatecznie turniej finałowy Akademickich Mistrzostw Polski zakończył się dla naszej drużyny zajęciem 5. miejsca oraz zwycięstwem w kategorii uniwersytetów społeczno-przyrodniczych. Złoty medal, jak już zostało wspomniane, wywalczył Uniwersytet Gdański, który pokonał w finale PUSS Piła 4:1. Trzecie miejsce zajął Uniwersytet Warszawski, a 4. SGW Bydgoszcz.
UEK Kraków – PWSZ Tarnów 0:0 (6:5 p.k.)
AZS UEK: Rafał Aksamit, Mikołaj Wiewióra – Tomasz Bieda, Tadeusz Dziarmaga, Daniel Bukalski, Grzegorz Chlebda, Jakub Ptak, Jakub Mączyński, Mateusz Matlęga, Dominik Wilk, Robert Ślęczka, Bartosz Gubała, Rafał Witaszyk, Piotr Apostolski, Jakub Ptak. Trener: Krzysztof Kusia.
Tekst: Mateusz Filipek
Foto: Okapi Studio Live