legitymacja członkowska
AZS UEK
Aktualności
Wygrana w świetnym stylu
Nasz zespół przełamał passę domowych porażek, pokonując w spotkaniu 7. kolejki I ligi Unię Tarnów 5:2. Mecz, zwłaszcza w drugiej połowie, było niezwykle emocjonujące i mamy nadzieję, że okaże się przełomowy dla naszej ekipy. Nareszcie zawodnicy wyregulowali celowniki, pokazali ogromną wolę walki, nie poddali się w trudnym momencie, dzięki czemu po jego zakończeniu mogli cieszyć się z zasłużonego sukcesu.
„Akademicy” przegrali dwa ostatnie ligowe spotkania, dlatego nie byli faworytami spotkania z Unią, która wygrała cztery spośród swoich sześciu starć od początku sezonu. Rozpoczęli jednak bardzo odważnie i mocno starali się zaskoczyć przeciwników. Stosowali wysoki pressing, starali się również szybko wyprowadzać ataki. Goście byli w stanie odpowiadać indywidualnymi akcjami. Kilka razy z dobrej strony popisał się Wojciech Przybył. Zespołowe ataki były szybko rozbijane przez naszych zawodników. „Akademicy” również mieli problemy z zaskoczeniem rywali, dlatego starali się wykorzystać stałe fragmenty i zmusić graczy Unii do błędów. Już w 2. minucie po podaniu Jarosława Urbańca piłkę nad poprzeczką przeniósł Marcin Czech. Ten sam gracz mógł otworzyć wynik rywalizacji po rozegraniu rzutu wolnego, jednak uderzył w poprzeczkę. Gracze „Jaskółek” nie radzili sobie z naszymi zawodnikami, przez co musieli uciekać się do fauli. Tuż przed końcem pierwszej połowy przewinienie popełnił Dawid Sojda. Jakub Wałach obronił strzał Ptaka z przedłużonego rzutu karnego, ale do piłki dopadło aż trzech graczy AZS-u. Na szczęście nie przeszkodzili sobie, a strzał oddał ustawiony najlepiej Paweł Hady i zapewnił drużynie prowadzenie. Ta sytuacja pokazała, jak bardzo drużyna jest zdeterminowana, by odnieść zwycięstwo. Radość mogła trwać tylko chwilę, bo jeszcze przed przerwą dryblingiem zakończonym mocnym strzałem popisał się Dawid Sojda, który chciał w ten sposób odkupić swoje winy, ale minimalnie chybił. Na przerwę „Akademicy” schodzili z zasłużonym prowadzeniem. Najbardziej emocjonujący fragment miał jednak dopiero nadejść. Po zmianie stron sytuacja na parkiecie zmieniła się diametralnie. Goście zaczęli pokazywać, dlaczego mają na koncie już tyle punktów i szybko przejęli inicjatywę. „Akademicy” przez pewien czas zachowali czujność, jednak dali się zaskoczyć w 28. minucie, gdy rywale rozegrali rzut rożny, piłę mocno wstrzelił Mroczka, a ta niefortunnie odbiła się od Krystiana Grochalskiego i wpadła do bramki. Na domiar złego chwilę później zawodnicy „Jaskółek” rozmontowali obronę, a z ostrego kąta piłkę do bramki posłał niepilnowany Tomasz Grzesiak, dobijając strzał Mroczki.
W kryzysowym momencie nasz zespół opanował chaos i zdołał się podnieść. Wreszcie udało się mu zdobyć gola z gry, gdy do obitej piłki dopadł Mikołaj Pyś i doprowadził do remisu. Przebieg kolejnej akcji bramkowej pokazał, że drużynie nie brakuje charakteru i nie boi się podejmować ryzyka. Do akcji bardzo wysoko podłączył się Maciej Pruś, podał do Pysia, a ten zastawił się, stworzył sobie trochę miejsca i posłał piłkę obok bezradnego Wałacha. Szalona radość „Akademików” pokazała, jak bardzo zależy im na wygranej. Goście rozpoczęli ostrzeliwanie bramki naszej ekipy, ale bez powodzenia. Szybko zastosowali wariant z wycofanym bramkarzem, ale niezwykle ofiarnie grający w obronie gracze naszej ekipy nie pozwolili rywalom na stworzenie sobie dogodnych okazji. Na niespełna dwie minuty przed końcem Rafał Witaszyk zgrał piłkę głową do Czecha, a ten lobem posłał ją do bramki. Sukces był już blisko, jednak trzeba było odeprzeć jeszcze szalone ataki rywali. To się udało, a dodatkowo po kolejnym przejęciu bardzo aktywny w obronie Czech ustalił wynik spotkania strzałem na pustą bramkę. Unia mogła jeszcze zmniejszyć straty w ostatnich sekundach, ale strzał Stańczyka z przedłużonego rzutu karnego obronił Pruś.
Wygrana z Unią z jednej strony jest sporą niespodzianką, z drugiej wynik rywalizacji należy ocenić jako w pełni zasłużony. Oczywiście „Jaskółki” miały bardzo dobry moment na początku drugiej połowy, kiedy mogły strzelić więcej niż dwa gole, jednak w pozostałych fragmentach lepiej prezentowali się „Akademicy”. Jeśli ekipa zdoła ustabilizować formę na poziomie, który zaprezentowała w sobotni wieczór, to z pewnością będzie mogła walczyć o wyższe cele niż tylko zapewnienie sobie utrzymania. Po 7. serii gier awansowała na 10. miejsce, Unia jest 3. W pozostałych meczach tej kolejki Sośnica uległa Gwieździe 5:6, Come-On Kobierzyce przegrał z Heiro Rzeszów 3:7, FC 2016 Siemianowice Śląskie zostały rozbite przez GKS Tychy 0:10, GKS Nowiny został pokonany przez AZS UŚ Katowice 2:6, a BSF ABJ Bochnia rozprawił się z Luxioną AZS UMCS Lublin 5:2.
AZS UEK Kraków – Unia Tarnów 5:2 (1:0)
Paweł Hady 19’, Mikołaj Pyś 32’, 34’, Marcin Czech 39’, 40’ – Krystian Grochalski (s.) 28’, Tomasz Grzesiak 30’
Żółte kartki: Jakub Ptak – Mateusz Mroczka, Wojciech Przybył, Konrad Stańczyk, Konrad Podobiński
AZS UEK: Maciej Pruś, Rafał Aksamit – Mikołaj Pyś, Marcin Czech, Jarosław Urbaniec, Jakub Ptak, Tomasz Bieda, Krystian Grochalski, Bartłomiej Polak, Paweł Hady, Tadeusz Dziarmaga, Jakub Mączyński, Bartosz Gubała, Rafał Witaszyk. Trener: Krzysztof Kusia.
Unia: Jakub Wałach, Dominik Strzelecki – Tomasz Grzesiak, Mateusz Mroczka, Konrad Podobiński, Wojciech Przybył, Piotr Jodłowski, Dominik Wardzała, Filip Świderski, Dawid Sojda, Damian Chudyba, Konrad Stańczyk, Robert Ślęczka. Trener: Jakub Drwal.
Tekst: Mateusz Filipek